Comments Off on Widoczny każdego dnia transport podczas wyjazdu

Miasto a wieś

Wyraźne, błękitne niebo. Ożywcze, lodowate powietrze. Wiatr: silny, od czasu do czasu niosący ożywcze, elektryzujące oziębienie, równie często pędzący, gorący halny. Kręte, małe jaskinie, naświetlane wyłącznie niedużymi lampkami, karkołomne jak mitologiczne labirynty, beztroskie, mroczne, oczekujące na nieuważnych turystów. Gigantyczne, jasne kotliny, trasy wyłożone głazami, bystre, jasne potoki o wodzie lodowatej jak lód. Duże hale, porośnięte energicznie zieloną trawą, wśród jakiej niemężnie kryją się drobne kwiaty w obawie przed stadami pasionych owiec. Niskie, jakoby skarlałe sosny, wyrastające pośród najtwardszych skał gęstym, butelkowym szpalerem chroniące swych tajemnych gąszczów. I wreszcie szczyty, granie oraz turnie: czcigodne, budzące strach samym swym bezlikiem masywy, ostre, poszarpane linie przełęczy, przerażająco ciche oraz niepokojąco sielankowe gołoborza. Czasami zamarła na skałach, jakoby obserwująca widoki, kozica. Oto Tatry, krajowe góry: ładne, niepokojące, tajemnicze, mimo przecinających je setek szlaków. I pytanie: jak można ich nie lubić?

źródło:
———————————
1. czytaj na blogu
2. kliknij aby zobaczyć
3. http://visittnt.de
4. zobacz wpis
5. przeczytaj więcej

Comments are closed.